Reportaż ślubny: Angelika & Jakub – dom jest tam, gdzie zaczyna się twoja historia…
Reportaż ślubny to jedna z najważniejszych pamiątek z dnia, w którym dwoje kochających się ludzi składa sobie przysięgę przed Bogiem. Jest to – z pewnością – czas stresujący i nerwowy, ale jednocześnie piękny i pełen wzruszeń. Dzięki albumom ślubnym Młoda Para w każdej chwili może wracać pamięcią do tego wydarzenia. Dlatego fotograf weselny musi wydobyć z nich wszystko, co najlepsze. Mam nadzieję, że i tym razem udało mi się sprostać temu wyzwaniu.
Sesja ślubna – zacznijmy od początku
15 lipca 2017 roku. Był to bardzo ciepły dzień. Ze Staszowa, z którego pochodzi Pan Młody, udaliśmy się do oddalonego o około 50 kilometrów Sandomierza, rodzinnego miasta Panny Młodej. Jeszcze chwilę zajęło, zanim doszło do tego wyczekiwanego spotkania. Angelika musiała wyglądać perfekcyjnie – w czym pomagały jej obecne w domu panie. Wszystko miało być tak, jak na tradycję przystało – główni bohaterowie zobaczyli się dopiero w dniu ślubu. Jakubowi zaparło dech w piersiach, kiedy ujrzał swoją przyszłą żonę – a wierzcie mi, wyglądała zjawiskowo. Dobrze, że byli przy nim koledzy, którzy dzielnie go wspierali! ☺
Kolejny etap – błogosławieństwo
Tutaj rodzice dali się ponieść emocjom. Nie można się temu dziwić – ich ukochana córka rozpoczyna nowe życie u boku wybranego mężczyzny. Tak, ten moment jest dla mnie, jako obserwatora-fotografa, zawsze bardzo wzruszający. Mimo wykonywanej pracy również daję się “porwać”. Wówczas nie trzeba improwizować, ustawiać szczegółowych parametrów czy modeli, gdyż zdjęcia robią się same…
Fotografie ślubne z kościoła zawsze mają niepowtarzalny klimat
Po tym wzruszającym momencie udaliśmy się do sandomierskiej Bazyliki Katedralnej. Zapach lata i piękno tego miejsca – pełnego bogatych dekoracji rzeźbiarskich w połączeniu z jej kolorystyką – nadały ceremonii jeszcze bardziej eleganckiego stylu, wprowadzając podniosłą atmosferę. Wszyscy obecni uśmiechali się do siebie w oczekiwaniu na pojawienie się w drzwiach Panny Młodej. Przy dźwiękach muzyki do ołtarza poprowadził ją tata. Podczas uroczystości zaślubin nie tylko rodzina, ale i goście nie kryli wzruszenia, a Angelika i Jakub zapatrzeni w siebie, obecni, lecz jakby w innym świecie…
Fotograf weselny w akcji
Kiedy Młodzi mieli już na palcach obrączki i pierwsze emocje opadły, udaliśmy się do Rezydencji Sandomierskiej, gdzie tańcom, hulankom oraz swawolom nie było końca. Bez wątpienia mogę stwierdzić, że miałem okazję uczestniczyć w jednym z najlepszych wesel, na jakich byłem. Zresztą… Przeżyjmy ten najważniejszy dla Angeliki i Jakuba dzień raz jeszcze!
P.S. Ciekawskim odpowiadam – plener ślubny odbył się w Zalipiu koło Dąbrowy Tarnowskiej. Jest to wieś, która słynie z malowanych chat w stylu folklorystycznym. Dzięki takiej oprawie mogłem uchwycić pełen uroku romantyzm bezdyskusyjnie bijący od Angeliki i Jakuba. Polecam to miejsce nie tylko na plenery ślubne! ☺