W plenerach ślubnych najważniejsze jest miejsce. Musi współgrać z bohaterami, żeby wyglądał zjawiskowo i stanowił wspaniałe wspomnienie.
Dziś przedstawię Wam parę, która swoją lokalizację wybrała w sposób przemyślany. Agnieszka i Tymoteusz kochają góry. To ich miejsce na Ziemi. Dlatego było jasne, że chcieliby znaleźć się właśnie w ich otoczeniu. I tak 25 lutego wstaliśmy o 2, żeby pojechać do Doliny Kościeliska. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o Kraków, by odebrać ostatniego członka wyprawy ( Pozdro Bartek ;)) ). A dalej zaczęła się magia. Śnieżne krajobrazy, białe szczyty i oni – we właściwym miejscu, w idealnym towarzystwie. Oceńcie sami. Prawda, że widać miłość?