Malownicza okolica, którą wybraliśmy z Gosią i Michałem jest oddalona 5 minut od mojego domu. Ta sesja jest świetnym przykładem na to, że nie trzeba wyruszać w daleką drogę na poszukiwanie tego odpowiedniego miejsca, – czasami prawdziwe skarby skrywają się tuż za rogiem 🙂
Ciepłe światło o wschodzie słońca zbudowało cudowny nastrój, kilka chwil później ukazała nam się tęcza będąca niepowtarzalną oprawą dla romantycznych ujęć.
Przepis na udaną sesję? Swoboda i naturalność.
Sesja narzeczeńska to możlwiość swobodnego działania – jak widzicie na samym początku Gosia na upięte włosy nałożyła wianek, później przebrała się zmianiając przy tym również fryzurę 🙂 – jako profesjonalny fotograf ślubny zawsze powtarzam swoim parom, że swoboda i naturalność przed obiektywem jest najlepszym przepisem na zatrzymanie napiękniejszych momentów.
Małe urozmaicenia, przebijające przez chmury promienie słońca, pełny zieleni plener – oddały urokliwy klimat sesji Gosi i Michała 🙂
Poniżej efekty naszej wspólnej pracy – zapraszam!